JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO NOWOROCZNEJ PIĄTECZKI - PORADY DLA WYTRWAŁYCH AMATORÓW

Siema, Biegacze!
Co u Was słychać? Dzisiejszy post kieruję specjalnie dla biegaczy amatorów, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z bieganiem i pragną przebiec pierwsze 5km w Nowym Roku. Na podstawie mojego własnego doświadczenia postaram się jak najlepiej przekazać najważniejsze informacje dla początkujących biegaczy - bez zbędnych informacji, które tylko wszystko utrudniają.
1. Regularność
Nic w bieganiu nie liczy się bardziej niż regularność. Jeżeli zakładasz sobie jakieś skomplikowane cele - czasy, dystanse - ale biegasz, np. raz w tygodniu, nie przyniesie Ci to wcale lepszych wyników od 10-minutowej przebieżki/marszobiegu.Wystarczą takie krótkie, wolne i przyjemne biegi, ale przyniosą efekt tylko wtedy, jeżeli, przynajmniej przez miesiąc, będziesz biegać codziennie. Potem możesz zredukować ilość treningów do 3-4 - chodzi o to, żeby przyzwyczaić organizm do wysiłku fizycznego.
2. Odporność na ból
Jeżeli myślimy o początku uprawiania jakiegokolwiek sportu, przychodzą nam na myśl zakwasy. Są one nieuniknione przy wzmożonej aktywności i związane z mikrourazami strukturalnych włókien mięśniowych. Jednak z treningu na trening są one coraz lżejsze, aż całkowicie znikają. Na zakwasy nie ma jednej rady - ile osób, tyle sposobów. Ja polecam gorącą kąpiel oraz zignorowanie bólu (o ile nie jest bardzo poważny) i nieprzerywanie treningu. Przez pierwszy tydzień biegania, codziennie z trudem wstawałam z łóżka, chodziłam po schodach, a gdy musiałam kucnąć lub się schylić, jęczałam z bólu. Zrobiłam jedną rzecz - każdego popołudnia zakładałam sportowe ciuchy i szłam biegać. Po prostu. Miałam jasny cel i motywację. Teraz mogę Wam powiedzieć jedno: było warto! Nie poddawajcie się, walczcie! A w sytuacjach kryzysowych polecam maść rozgrzewającą dla sportowców typu Bengay. Przetestowałam ją akurat nie po bieganiu, ale po intensywnych ćwiczeniach i mogę stwierdzić, że naprawdę pomaga. Jeśli mam się do czegoś przyczepić to tylko do tego, że niektórym może przeszkadzać intensywny zapach preparatu.
3. Słuchanie własnego organizmu
Słuchaj swojego organizmu - to powinno znaleźć się na pierwszym miejscu tej listy. Wbrew pozorom, brzmi banalnie, ale jest bardzo ważne dla sportowców, obojętnie jakiej dyscypliny. Nasze samopoczucie może nam dużo powiedzieć o naszym zdrowiu i tych sygnałów nie należy bagatelizować. Nie wolno nam przekładać naszych planów i ambicji ponad siły. Czasami warto się zregenerować jeden dzień i zrobić dwa razy mocniejszy trening kolejnego niż iść na trening, złapać kontuzję i nie biegać, w najlepszym wypadku, kilka następnych tygodni. Takie wsłuchiwanie się w siebie przynosi też korzyści na treningu - hamuje nas przed przebiegnięciem kilku kilometrów za dużo lub zbyt szybkim finishem. Nasze ciało (nie umysł) pomaga nam trzeźwo ocenić sytuację i powinniśmy mu ufać w 100%.
4. Motywacja
Ciało to jedno, umysł drugie. O ile fizyczny ból niekiedy pomaga nam uniknąć niechcianej kontuzji, o tyle umysł podpowiadający całą trasę negatywne myśli może doprowadzić, szczególnie amatora, do szału. Moja rada to wyznaczać sobie małe, ambitne cele. Każdego dnia dążcie tylko do tego, aby być lepszymi od siebie z wczorajszego treningu - chociażby o metr albo sekundę. Wyznaczcie sobie też długoterminowy cel - będzie nakręcał każdy Wasz trening. Nie oczekujcie, że po roku biegania wygracie maraton, ale o pierwszej dyszce lub połówce można myśleć ;) Na codzienną dawkę motywacji zalecam też cytaciki, książki (szczególnie ultrasów - niekoniecznie tylko dla ultramaratończyków), no i dużo muzyki :)
5. Ciuchy
Jeśli chcecie zainwestować, kupcie dobre albo nawet bardzo dobre buty. Nie polecę Wam żadnych z jednego prostego powodu: ile osób, tyle opinii o markach i poszczególnych modelach obuwia. Buty sportowe są ważne, gdyż stanowią amortyzację, stabilizację i ogólnie chronią Wasze stopy, które podczas biegania są jednymi z najbardziej narażonych na urazy części naszego ciała. Na resztę ubioru wystarczy zwykłą, nawet bawełniana, koszulka i legginsy. Nie muszą być profesjonalne - ważne, aby czuć się komfortowo.
Okej, dzisiaj tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że udało mi się kogoś przekonać do biegania, a moje wskazówki okażą się przydatne. Jeśli macie jeszcze jakieś pytanka, zapraszam do komentarzy.  Może spotkam jakiegoś debiutanta 1.01 w Skaryszaku? Postaram się być, o ile nie zaśpię po Sylwku ;) A tymczasem lecę, bo jutro egzamin próbny ://
Julia

Komentarze