Siema, Biegacze!
Jak tam Wam minął pierwszy tydzień 2019? Pobiegane trochę? Realizujecie swoje postanowienia?
Ja na razie odpoczywam od biegania i wyskoczyłam sobie z tatą na przedłużony weekend do Zakopanego. Warunki idealne, trochę śniegu popadało i sezon narciarski uważam oficjalnie za otwarty :) Nowe narty przetestowane, pojeździliśmy sobie i teraz byle do ferii... Trzy tygodnie nauki i na obóz, a później do Włoch :D Nie mogę się doczekać, aż sobie znowu poszaleję! Jutro pewnie jakieś wybieganko, a dziś pokutuję szaleństwo na stoku zakwasami i siedzę w domu, nadrabiając zaległości ://
A tak na marginesie: jeżeli będziecie w okolicach Zakopanego to polecam Wam stok Harenda - dla tych bardziej zaawansowanych jest super czerwona trasa (tylko trzeba uważać na warunki i głównie niech idą tam Ci umiejący jeździć, bo ostatnio to przypominało trochę pole muldowe i czarną, nie czerwoną trasę) i orczyk dla tych uczących się.
Okej, dzisiejszym tematem jest przede wszystkim trening uzupełniający u biegaczy. Często lekceważymy jego znaczenie lub zupełnie o nim zapominamy. Dlaczego jest on taki ważny? Przede wszystkim trening uzupełniający to dowolna forma aktywności fizycznej - pływanie, rower, siłownia, narty, a nawet jazda konna. W treningu biegowym potrzebna jest różnorodność, trzeba zapobiegać monotonii, żeby się nie zniechęcić. Druga sprawa to wzmocnienie mięśni, które pracują przy bieganiu. Jeżeli je wzmocnimy, będziemy biegać efektywniej, bo wolniej się będą męczyć. Trening uzupełniający to też element regeneracji po ciężkich biegach - zamiast od razu wracać do ciężkich treningów po maratonie (np.) można zrobić tydzień lub więcej (zależy od organizmu) rozruchu i lżejszych treningów, jak pływanie lub jazda na rowerze.
Moim ulubionym treningiem uzupełniającym jest jazda konna, a w zimie uwielbiam narty.
A co wy lubicie trenować po bieganiu? Piszcie komentarze!
Jutro może się uda wstawić relacje zdjęciową z Zakopca, a teraz już się z Wami żegnam i idę spać, bo jutro już muszę iść do szkoły ://
Julia
Jak tam Wam minął pierwszy tydzień 2019? Pobiegane trochę? Realizujecie swoje postanowienia?
Ja na razie odpoczywam od biegania i wyskoczyłam sobie z tatą na przedłużony weekend do Zakopanego. Warunki idealne, trochę śniegu popadało i sezon narciarski uważam oficjalnie za otwarty :) Nowe narty przetestowane, pojeździliśmy sobie i teraz byle do ferii... Trzy tygodnie nauki i na obóz, a później do Włoch :D Nie mogę się doczekać, aż sobie znowu poszaleję! Jutro pewnie jakieś wybieganko, a dziś pokutuję szaleństwo na stoku zakwasami i siedzę w domu, nadrabiając zaległości ://
A tak na marginesie: jeżeli będziecie w okolicach Zakopanego to polecam Wam stok Harenda - dla tych bardziej zaawansowanych jest super czerwona trasa (tylko trzeba uważać na warunki i głównie niech idą tam Ci umiejący jeździć, bo ostatnio to przypominało trochę pole muldowe i czarną, nie czerwoną trasę) i orczyk dla tych uczących się.
Okej, dzisiejszym tematem jest przede wszystkim trening uzupełniający u biegaczy. Często lekceważymy jego znaczenie lub zupełnie o nim zapominamy. Dlaczego jest on taki ważny? Przede wszystkim trening uzupełniający to dowolna forma aktywności fizycznej - pływanie, rower, siłownia, narty, a nawet jazda konna. W treningu biegowym potrzebna jest różnorodność, trzeba zapobiegać monotonii, żeby się nie zniechęcić. Druga sprawa to wzmocnienie mięśni, które pracują przy bieganiu. Jeżeli je wzmocnimy, będziemy biegać efektywniej, bo wolniej się będą męczyć. Trening uzupełniający to też element regeneracji po ciężkich biegach - zamiast od razu wracać do ciężkich treningów po maratonie (np.) można zrobić tydzień lub więcej (zależy od organizmu) rozruchu i lżejszych treningów, jak pływanie lub jazda na rowerze.
Moim ulubionym treningiem uzupełniającym jest jazda konna, a w zimie uwielbiam narty.
A co wy lubicie trenować po bieganiu? Piszcie komentarze!
Jutro może się uda wstawić relacje zdjęciową z Zakopca, a teraz już się z Wami żegnam i idę spać, bo jutro już muszę iść do szkoły ://
Julia
Komentarze
Prześlij komentarz